Wyczekana sobota w końcu przyszła...i poszła, na osłodę notka w temacie weekendowym: mocne brzmienia, zimne piwo i chwila relaksu, przerwa...na reklamy.
Marketing muzyczny mocno oddziałuje na ludzkie emocje, dlatego nie dziwi wcale fakt, że tak często jest wykorzystywany. Pytanie tylko, czy emocje, które wywołuje w niektórych przypadkach oby na pewno są pozytywne?
Na emocjach odbiorców
reklamy gra się minimum z 10 lat. Przykład, seria reklam promujących 25lecie
amerykańskich wyścigów samochodowych The NASCAR Busch wykorzystało piosenkę „Simple
Man” zespołu Lynyrd Skynyrd.
Prawdopodobnie utwór ten miał odzwierciedlać ideę: „a simple man with a
simple dream of making it big in the world of race car driving”. Ale
panowie Van Zant i Rossington mieli chyba inną myśl przewodnią gdy tworzyli tę
balladę.
O ile rozbieżność w poprzednim
przykładzie jestem w stanie zaakceptować, tak reklamie Burger King’a z muzyką Judas Priest mówię
zdecydowane: NIE!
Okej, akurat Judasi - „bogów metalu” i skandal idą ze
sobą w parze, ale... Reklamotwórcy, którzy wierzą, że piosenka „You've Got
Another Thing Coming” odwali za nich całą robotę to już naprawdę pogwałcenie
wszelkich świętości.
Powyższe video boli szczególnie mocno, gdyż następna reklama
pokazuje, że można w interesujący sposób wykorzystać nawet klasyków nad
klasykami jakimi jest zespół Queen. Wykonanie „Bohemian Rhapsody” w reklamie
Mountain Dew zasługuje na uznanie, a przynajmniej wysłuchanie:
Teraz coś z naszego
lokalnego ogródka (piwnego)
Najpierw Lech zaczął wzywać klientów do
odwiedzenia ulubionego baru i odpowiedzenia sobie na najważniejsze
pytanie: Should I stay or should I go?
Oczywiście odpowiedź jest jedna!
W ostatnim czasie
Carlsberg Polska wypuściło reklamę jednego ze swoich trunków - piwa Okocim.
Marketingowcy za target uznali „prawdziwych mężczyzn” i przekonują, że tylko za
nich można wznosić toast ich produktem.
Zachodzę jednak w głowę
jak wybrany do tego spotu utwór - „Enter Sandman” ma pomóc? Jak ten biedny
chłop, ma być prawdziwym mężczyzną, a jednocześnie utożsamiać się z kultowym,
to prawda, ale jednym z najprostszych, najbardziej komercyjnych utworów w
historii Metalliki? Granie na męskich emocjach - 100%.
Kobiecych z resztą też,
bo kiedy ta usłyszy od swojego lubego tekst: „podaj piwo kobieto” to jakie piwo
wybierze dla swojego prawdziwego mężczyzny?
Jakby ktoś miał
wątpliwości jaki delikwent wygląda,
polecam wideo poniżej:
Na
koniec jeszcze
potwierdzenie, że nie tylko kobieta jest w stanie poświęcić się dla
swojego
księcia z bajki. Marketingowcy również są w stanie zrobić wszystko z
miłości (do reklamy). Potrafią nawet sprawić, że M&Ms’y zaczną
śpiewać rockowe przeboje,
a Czerwony zacznie wtórować za Meat Loaf’em „ I’d do anything for
love”.
(przyp.aut.: Jak zobaczyłam ile jest reklam z
M&Msami w roli głównej spędziłam pół wieczoru oglądając je wszystkie po
kolei. Z dobrego serca ostrzegam więc, nie włączajcie tego filmiku, jeśli macie mało czasu. Zostawcie to sobie na następną chwilę relaksu z :
reklamanacelowniku.blogspot.com)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy tekst, czyta się z przyjemnością i lekkością, a zamieszczone filmiki wywołują szczery uśmiech na twarzy (szczególnie ten z Mountain Dew) ;). Pozdrowienia dla całej Redakcji! ;D
OdpowiedzUsuńMi tez się bardzo podoba ten wpis. Chciałbym wam polecić też stronę http://tearsofjoy.pl/ tutaj możecie poczytać o reklamie w sieci. Możecie się z tą firma skontaktować jeśli chcecie zrobić dobrą i skuteczną reklamę. Polecam.
OdpowiedzUsuń